i zapraszam to czytania i recenzji(szczerych) w komentarzach, liczę na Was! <3
Rozdział
1
Nigdy
nie spodziewałam się, że będę chciała zmienić coś więcej w
swoim życiu poza zmiana skarpet i mała potrzebą prysznicu od czasu
do czasu.
A tu niespodzianka. Siedzę właśnie w samolocie i lecę do Polski.
Otóż wraz z rodzicami mieszkałam całe swoje życie w Stanach
dokładnie w Santa Monice. Plaże, słońce blablabla. Co więc robię
w samolocie i po jaką cholerę lecę na drugi koniec świata?
Bo
jestem nienormalna, niezbyt wyrafinowana odpowiedź, ale tak jest.
Jestem
nienormalna w kwestii zmian, przemian, nowych doświadczeń
i
robienie głupich rzeczy.
Zanim
podjęłam tą spontaniczną myśl, próbowałam wszystkiego,bo to
z pewnością ukształtowało moja osobę w pełni. Zanurzmy się
więc w mroczną część tej historii już na samym początku by
później wiodła nas sielankowa nutka.
Mam
nadzieję, że wyczucie ironii opanujecie szybko.
W
wieku 16 lat zaczął się okres mojego buntu, który towarzysz mi do
dziś.
W
szkole wpakowałam się w niezbyt interesujące towarzystwo i
poleciało.
Imprezy,
alkohol, potem mój chłopak Ted, który był ćpunem. Jak się
możecie domyślić, zaczęłam ćpać wraz z nim. Gdy było mi mało
wrażeń zaczęłam palić trawę. Zapytacie czy rodzice wiedzieli,
nie wiem. Pewnie się domyślali, ale ich słowa, pytania, upomnienia
były dla mnie jak wiatr. Przywiały i z taką samą prędkością
odwiały. Chcieli mnie przekupić, drogimi prezentami, wakacjami,
zmiana szkoły na prywatną, ale byłam nieugięta. Nie słuchałam
ich nadal i była tym dzieckiem, przed którym rodzice nie chwalą
się na spotkaniach towarzyskich przy słodkim ciasteczku i kawce.
Tak
minęły moje dwa lata życia. Stałam się wrakiem człowieka, który
został prawie wyrzucony ze szkoły.
Wszystko
sama zakończyłam. W momencie, gdy przyszedł miniony sylwester oraz
jedna istotna rzecz, ale o niej dużo później. Jak mówiłam na
imprezie bawiłam się dobrze, naprawdę, do momentu gdy pojawili się
jeszcze bardziej szemrani znajomi Teda . Przynieśli równie szemrany
towar, który gdy tylko pokręcona Diana zobaczyła, musiała się
skusić. Jedna kreska, druga, trzecia, kilka głębokich wdechów
zielska i alkohol, spowodowały wybuchową mieszankę w mojej głowie.
Gdy tańczyłam z Tedem nagle poczułam niesamowity odlot i jak
twierdzę w tamtym momencie zemdlałam. Każda próba uformowania
moich nóg na nowo i próba podniesienia kończyła się kolejnym
omdleniem.
Możecie
mi cholera uwierzyć tak przerażonego Teda nigdy nie było dane mi
ujrzeć. Jego piwne oczy i zmierzwione włosy i ten okropny strach
jaki układało się na jego twarzy widziałam jedynie przez mgłę.
Nie wezwał pogotowia, bo wiedział, że już wystarczająco moje
życie stało się jednym problemem i to skutkowało by policją,
kuratorem, rodzicie...Boże dostali by już totalnego zawału.
Czułam
tylko jak podnosi mnie i wynosi z meliny, w której znajdował się
zlot wszelkich świrów i osób,które są chyba równie zagubione
jak ja. Poczułam uderzenie świeżego powietrza i słyszałam jak
przez mgłę głos Teda: Diana? Diana otwórz oczy,proszę...nie rób
mi tego, nie teraz
Czułam
jak ciągle usilnie stara się mnie ocucić. Jednak dla mnie ta
pozornie prosta czynność była wtedy czymś niewyobrażalnie
trudnym i
nierealnym.
Nie
widziałam ile czasu minęło, ale gdy się obudziła, wokół mnie i
jak sądzę Teda, znajdowało się mnóstwo ludzi. Dziwne, że ktoś
się tak mną przejął, pewni wszyscy myśleli, że już się
przekręciłam, ale niespodzianka moi drodzy nie ma tak łatwo.
Żebyście widzieli tylko ich miny,gdy nagle się podniosłam i
zapytałam o co im wszystkim kurwa chodzi. To akurat było zabawne.
Ted
od razu mnie zaczął całować i ściskać, jak normalnie w
chwili,gdy powiedziałam mu, że akcja ciąża to tylko żart.
Jak
się okazało byłam nieprzytomna jakieś 30 minut i każda próba
kontaktu zakończyła się wykręconym ciałem i przewróconymi
oczami, nieźle, serio... Mówił, że chciał zadzwonić na
pogotowie, ale bał się, że będę mieć problemy. Niesamowite jak
strach działa na ludzi. Jak przez ułamek sekundy potrafią zmienić
się o 180 stopni. Mój chłopak nigdy nie okazywał jakiegoś
większego przejęcia moimi poczynaniami, razem przecież robiliśmy
najgłupsze z możliwych rzeczy. Gdybyście znaleźli książkę z 10
najgorszymi pomysłami, były by tam czynności jakie u nas są na
porządku dziennym. Dlatego teraz,gdy widzę jak się przejął i
nawet pomyślał przyszłościowo, co będzie jak zadzwoni na
pogotowie, no po prostu posrane po całości.
-Diana
zajebiście mnie wystraszyłaś, myślałem, że już się
przekręciłaś kurwa jego mać
Tak,
dobór słów mojego chłopaka zawsze był adekwatny do sytuacji
-Wyluzuj,
nic mi nie jest. Gdzie jest coś do jedzenia?-rzuciłam szybko,bo
naprawdę miałam już dość tej jego przerażonej gęby i chciałam
odwrócić uwagę, która była zbyt długo skupiona na mnie.
Impreza
dalej minęła normalnie,ale myśl powtórki z rozrywki sprawiła,że
już nie tknęłam używek.
Nad
ranem wróciłam do domu, odpysknęłam rodzicom, że impreza była
okay i poszłam do pokoju. Tamten ranek i poprzedni wieczór
doprowadził do chwili do chwili, w której jestem.
Rodzice
kompletnie nie wiedzieli czemu z słonecznej Californi, chcę
polecieć do mojej ciotki Nadii i zamieszkać w Polsce. Wiedzieli
jednak,że pobyt w domu, w starej szkole, zadawanie się z moim
szemranym towarzystwem i problemy w budzie nie są niczym dobrym i
wierzyli, że chcę odmienić swoje życie by zmienić też siebie, na
lepsze. Po raz pierwszy myśleli zgodnie ze mną. Naprawdę chciałam
się zmienić, lecz nie wiedziałam do końca czy wynika to z mojego
kolejnego posranego pomysłu, i że sama, sobą się znudziłam i
chcę być nową personą czy też naprawdę w głębi duszy
potrzebowałam się zmienić........
Naprawdę ciekawie się zapowiada :). Jeśli byś ją wydała to z chęcią bym po nią sięgnęła. Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie sie zaczyna :D liczę na więcej! Masz talent do pisania ^^ pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńhttps://blogspecjalniedlaciebie.blogspot.com/?m=1
Mega dziękuję <3
UsuńSuper się zapowiada <3 Obserwuję
OdpowiedzUsuńMój Blog <3
dziękuję <3
Usuńwoow, świetnie piszesz ;D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
dziękuję bardzo :*
UsuńZapowiada się na prawdę interesująco :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wspólnej obserwacji.
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
jasne :*
UsuńMuszę przyznać, że zainteresowałaś mnie tym fragmentem. Jestem ciekawa dalszych części i jak rozwiniesz całą fabułę. Masz również ciekawe słownictwo, nie tylko takie potoczne, a to się ceni.
OdpowiedzUsuńNiestety również muszę przyczepić się do interpunkcji. Sama nie jestem w tym mistrzem, ale w niektórych miejscach się aż o to prosi. Życzę Ci natomiast powodzenia i kto wie, może kiedyś wydasz ją w wersji papierowej ;)
dziękuję, postaram się to poprawić :)
UsuńŚwietny fragment. Jakbyś wydała swoją książkę to daj znać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
haahah dziękuję kochana bardzo <3
UsuńNaprawdę zapowiada się dobrze! czekam na dalszy ciąg ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję <3 <3
UsuńZapowiada się ciekawie, oby tak dalej dobrze szło :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Wygląda obiecująco!:) Powodzenia i czekam na dalsze części!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
aguuuszka.blogspot.com-Mój blog!☼
<3
UsuńZapowiada się ciekawie, styl pisania masz bardzo podobny do Gayle Forman, autorki m.in. "Zostań, jeśli kochasz" ;) Trzymam za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuńNowy blog, zapraszam!
nie czytałam,ale dziękuję :)
UsuńBardzo smutna historia, ale wydaje mi sie, ze teraz takie 'wybryki' mlodziezy sa na porzadku dziennym. Gdybym miala caly egzemplarz, przeczytalabym z checia.:) Zastanawi mnie, czy sa tu watki z Twojego zycia.:) Powodzenia w pisaniu i mam nadzieje wydaniu ksiazki!
OdpowiedzUsuńMoze wspolna obserwacja?
Zacznij, a zrobie to samo!
xclaudia-wojcik.blogspot.com
dziękuję bardzo,niestety bardzo duża część z tego ma związek ze mną
UsuńDziękuję bardzo za opinię:*